Castellón

Miasto. Stęskniliśmy się trochę za miastem, takim zwykłym, tętniącym normalnym życiem, mniej turystycznym. Trafiliśmy tu na festival uliczny. O godzinie 22:30 główny płac miejski był pełny mieszkańców Castellón. W pierwszych rzędach na posadzce siedziała chmara dzieci. Przedstawienie muzyczno-taneczne o fruwającymi fortepianie było skierowane głównie dla nich. Staś z uśmiechem komentował co dzieje się na scenie. W pewnym momencie aktorzy zaintonowali melodię „Panie Janie”. Widzowie podchwycili motyw i wspólnie zaśpiewali znaną piosenkę. Staś po polsku, inne dzieci po hiszpańsku. Słychać było także angielski , francuski. Poczułam, że jesteśmy częścią pięknej, różnorodnej Europy. A te dzieci wyznaczą za jakiś czas jej kierunek rozwoju. Byle potrafiły się ze sobą porozumieć 🙂 W Esteponie przy basenie w czasie jednej z wielu hiszpański-angielskich, krótkich rozmów z naszymi hiszpańskimi sąsiadami, sympatyczny Pan stwierdził – nie ważne w jakim języku mówimy, ważne żebyśmy mieli „połączenie”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *