Wysiadamy z auta. Darek rozpoczyna poszukiwania darmowego miejsca parkingowego, a my kierujemy się w stronę naszego apartamentu na starówce. Mijamy ulicę z kwiaciarkami, zapachy kwiatów unoszą się w powietrzu. Po chwili trafiamy do parku, który rozciąga się wzdłuż portu. Daje cudowną ochłodę w towarzystwie zielonych papug. W mieście wyczuwa się nuty Ameryki Południowej. Centrum historyczne jest dość duże i ma ogromną kondensację knajpek, tawern, pubów i restauracji w swoim centrum. Tuż obok góruje Alcazaba i zamek Gibralfalo. Pod nimi muzeum Picassa, katedra. Intensywność. To dobre słowo dla tego miasta. Za parkiem kierując się na plażę, idziemy deptakiem pełnym restauracji wzdłuż portu. To dość duży port ze statkami wycieczkowymi, katamaranami. Docieramy do latarni. Za nią jest filia centrum Pompidou, a przed nią plaża. Zgadnijcie co wybieram ?
Malaga
- Autor wpisu Autor: Anna Banot
- Data wpisu
- Kategorie W: Bez kategorii
- Brak komentarzy do Malaga