Autor: Anna Banot

Castellón

Miasto. Stęskniliśmy się trochę za miastem, takim zwykłym, tętniącym normalnym życiem, mniej turystycznym. Trafiliśmy tu na festival uliczny. O godzinie 22:30 główny płac miejski był pełny mieszkańców Castellón. W pierwszych rzędach na posadzce siedziała chmara dzieci. Przedstawienie muzyczno-taneczne o fruwającymi fortepianie było skierowane głównie dla nich. Staś z uśmiechem komentował co dzieje się na scenie. […]

Frigiliana

To chyba najładniejsze z pueblos blancos, które widzieliśmy. Stara część jest bardzo zadbana, pełna restauracji, małych sklepów ze sztuką i pamiątkami. Nasz dom przerobiony ze starej restauracji stanowi piękny azyl. Ma conajmniej pięć tarasów na różnych poziomach. I widok. Widok jest typowo andaluzyjski. Widać białą zabudowę Frigiliany, stoki porośnięte oliwkami i morze. Ogród pachnie pigwą. […]

Nerja

Ta miejscowość nas nie oczarowała, ale może powinniśmy dać jej drugą szansę. Na pewno ma malownicze plaże tuż przy tzw. Balkonie Europy. Plaże co prawda małe jak na tutejsze standardy, ale przyjemne. Stare miasto trochę jakby puste. Główne skupisko restauracji i ludzi było w rejonie Balkonu Europy, w nowszej części miasta i plaż. Wielu osobom […]

Tarifa

To była najlepsza kąpiel w morzu i najprzyjemniejszy pobyt na plaży. Cudnie drobny, złoty piasek zachęca do leżenia. Widać Afrykę. Wchodzę do wody przez strefę z glonami, ale nie przeszkadza mi to. Widać, że woda jest czysta. Po chwili wyłania się piękne turkusowa toń. Na dnie widać jasny piasek. Morze faluje i mnie hipnotyzuje.

Okolice Istán

Wybraliśmy się na przechadzkę w kierunku wodospadu w Górach Śnieżnych, w okolicy kolejnego z Pueblos Bloncos. To był bardzo dobry pomysł. Wzięliśmy potworki do chusty i do nosidełka i ruszyliśmy. Trasa zapewniała piękne widoki. Miała kilka momentów trudnych, szczególnie samo podejście pod wodospad, ale w większości była łatwa i przyjemna. Darek ze Stasiem poszli popływać […]

Gibraltar

Samotna, bardzo malownicza skała nad samym morzem stanowi klasyczny punkt programu dla turystów. Dostaliśmy się tam, zostawiajàc samochód po jiszpańskiej stronie przy przejściu granicznym. Samo przejście poszło sprawnie. Dla Stasia wielką atrakcją był przejazd czerwonym autobusem w kierunku startu kolejki na szczyt. Pod samą kolejką też jest parking, nie wydawał się zupełnie zatłoczony. Na szczyt […]

Casares

Siestę spędziliśmy w jednym z białych miasteczek, oddalonym o około 30 minut od Estepony. Wąskie, zacienione uliczki pomiędzy gęstą, białą zabudową. Na uliczkach stoją stoliki i krzesełka, często przyozdobione zielenią w donicach. Widać, że ludzie lubią tu być ze sobą, wspólnie biesiadować, pić kawę i zajadać churros. Wszystko jest utrzymane w jednym charakterze, spójne, ale […]

Ronda

Jedziemy do oddalonej o około godzinę Rondy. Zaczynają się góry i droga nieznośnie wije się w górę i górę. Stasiowi rozpoczyna się pierwszy raz w naszej podróży choroba lokomocyjna. Nie jest dobrze. Stajemy. Nie mamy ubrań na zmianę. Czyścimy rzeczy wodą. Staś chce jechać dalej. Wydaje się, że to co najgorsze za nami. Jedziemy dalej. […]

Estepona pierwsze wrażenie

Miejsce gdzie mieszkamy jest bardzo ładne, spokojne. Zabudowa jest tu klimatyczna, białe budynki, zatopione wśród sosen. Do niewielkiej plaży z dwoma beach barami mamy niedaleko. Plaża bardzo przyjazna, z drobnym piaskiem. Przy budynku jest też basen do naszej dyspozycji. W tej części miasteczka toczy się prawdziwe życie, jest autentycznie. Jest przyjemnie. Port jest dość spory, […]